„Nie dzielić się własnymi dobrami z ubogimi znaczy okradać ich i pozbawiać życia. Posiadane przez nas dobra nie są naszymi ale ich dobrami”
28.05.2016
STACJA III - Pierwszy upadek pod krzyżem
Droga krzyżowa powstaje w bólach - jak by mogło być inaczej.
3. Pierwszy upadek pod krzyżem
Trzy upadki Jezusa pod ciężarem krzyża w drodze na Golgotę przywołują na myśl trzy upadki człowieka, które w pierwszych wiekach chrześcijaństwa wyłączały go ze wspólnoty Kościoła. Cudzołóstwo, zabójstwo i apostazja. Te trzy przewiny zamykały ludziom drogę do wspólnoty, co więcej każda z nich zabija człowieka i Boga w człowieku.
Pierwszy upadek - cudzołóstwo.
Żydzi i pierwsi chrześcijanie rozumieli cudzołóstwo (adulterium) bardzo ściśle. Co najmniej jedna osoba biorąca udział w tym grzechu musiała być w związku małżeńskim. W przeciwieństwie do nierządu (fornicatio), który mógł dotyczyć ludzi nie będących w związkach małżeńskich, i który w prawie żydowskim nie był sankcjonowany kamieniowaniem. Wydaje się, że takie pojmowanie tego występku miało bardzo mocne uzasadnienie w jego skutkach. Ciężar tego grzechu wiąże się bowiem nierozerwalnie z zabójstwem małżeństwa, które na mocy sakramentu staje się jednym ciałem. Nie można rozczłonkować ciała bez jego uśmiercenia. Co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela a małżonkowie mając oparcie w Bożym miłosierdziu mogą pozostawać w nadziei, że Bóg w wieczności też ich nie rozdzieli. Cudzołóstwo jest poważnym okaleczeniem ducha każdego z małżonków ale również a może nawet przede wszystkim ducha dzieci wychowywanych w małżeństwach dotkniętych tym grzechem. Dla wielu z nich jest to tragedia, której konsekwencje odczuwają przez całe życie. Stańmy teraz przy tych, którzy zostali dotknięci tym dramatem. Niech nigdy nie pozostaną sami i odtrąceni od naszych wspólnot. W świecie, w którym nierozerwalność małżeństwa jest tak często kwestionowana trzeba nam padać na kolana i modlić się, za każde małżeństwo przeżywające trudności, żeby dobry Bóg dodawał mu sił do tego aby po każdym upadku umiało powstać na wzór Jezusa, który przygnieciony do ziemi przez ciężar naszych grzechów zawsze powstawał.
Trzy upadki Jezusa pod ciężarem krzyża w drodze na Golgotę przywołują na myśl trzy upadki człowieka, które w pierwszych wiekach chrześcijaństwa wyłączały go ze wspólnoty Kościoła. Cudzołóstwo, zabójstwo i apostazja. Te trzy przewiny zamykały ludziom drogę do wspólnoty, co więcej każda z nich zabija człowieka i Boga w człowieku.
Pierwszy upadek - cudzołóstwo.
Żydzi i pierwsi chrześcijanie rozumieli cudzołóstwo (adulterium) bardzo ściśle. Co najmniej jedna osoba biorąca udział w tym grzechu musiała być w związku małżeńskim. W przeciwieństwie do nierządu (fornicatio), który mógł dotyczyć ludzi nie będących w związkach małżeńskich, i który w prawie żydowskim nie był sankcjonowany kamieniowaniem. Wydaje się, że takie pojmowanie tego występku miało bardzo mocne uzasadnienie w jego skutkach. Ciężar tego grzechu wiąże się bowiem nierozerwalnie z zabójstwem małżeństwa, które na mocy sakramentu staje się jednym ciałem. Nie można rozczłonkować ciała bez jego uśmiercenia. Co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela a małżonkowie mając oparcie w Bożym miłosierdziu mogą pozostawać w nadziei, że Bóg w wieczności też ich nie rozdzieli. Cudzołóstwo jest poważnym okaleczeniem ducha każdego z małżonków ale również a może nawet przede wszystkim ducha dzieci wychowywanych w małżeństwach dotkniętych tym grzechem. Dla wielu z nich jest to tragedia, której konsekwencje odczuwają przez całe życie. Stańmy teraz przy tych, którzy zostali dotknięci tym dramatem. Niech nigdy nie pozostaną sami i odtrąceni od naszych wspólnot. W świecie, w którym nierozerwalność małżeństwa jest tak często kwestionowana trzeba nam padać na kolana i modlić się, za każde małżeństwo przeżywające trudności, żeby dobry Bóg dodawał mu sił do tego aby po każdym upadku umiało powstać na wzór Jezusa, który przygnieciony do ziemi przez ciężar naszych grzechów zawsze powstawał.
Subskrybuj:
Posty (Atom)